Browsing Category : Górskie włóczęgi

Polski Spisz. Malownicza kraina między Pieninami a Tatrami


Są w naszym kraju takie miejsca, które choć nieopodal gwarnych ośrodków turystycznych, pozostają niezmącone hałaśliwym życiem. Uśpione w swej codzienności, jakby to ich jestestwo zatrzymało się w innej rzeczywistości. Piękne i malownicze, urocze i zachwycające, majestatyczne i potężne, a jednak dalekie od zgiełku i wrzawy, ciche i sielskie, radosne a zaciszne. Nie wpisane na karty turystycznych przewodników.  Czasami takie niedocenione…

Połonina Wetlińska, Chatka Puchatka i ludzie z mgły


Ostatnie zimowe spojrzenie na Bieszczady rzucamy z najbardziej dostępnej dla wszelakiego turysty Połoniny Wetlińskiej .  Aura jest jednak taka,  że właściwie nie widzimy nic poza tym, co dzieje się w promieniu kilku metrów. Cóż począć. Wędrówki to nie tylko słońce, przejrzyste powietrze, idealna temperatura i towarzyszący im magiczny pejzaż gór. Wędrówka to czasem trud, dyskomfort, a nawet udręka, kiedy analizujesz…

Nieugięta Caryńska. Rzecz o trudach bycia zdobywcą.


Tak właśnie! Nie jest mi łatwo z pieronem. Niepozorna Bieszczadzka Pani Połonina Caryńska. Kusi i wzywa, majaczy delikatnie okrywając się białą szatą mgły, by po chwili obnażyć swoją urodę w niczym nie zmąconym przejrzystym powietrzu. Obnażając swe wierzchołki, w których dopatrzeć się  można atrybutów kobiecości daje sygnał, że nie będzie stawiać oporu tym, którzy pragną ją posiąść. Flirtuje z nami…

Osamotniony szczyt. Bieszczadzki Jawornik zimą.


Bieszczady i Wetlina w okresie letnim tętnią turystycznym życiem. O nocleg wówczas nie łatwo, a na szlakach pośród tłumów trudno kontemplować, zaznawać ciszy i błogiego spokoju. A jak jest w Wetlinie i na bieszczadzkich szlakach zimą? Początek roku przywitał nas nie lada mrozem ale także pełnym słońcem. Opuszczając Słowację, nie mogliśmy sobie ot tak opuścić Beskidu Niskiego, kiedy tuż po…

Rohul’a i Svidník. Słowackim szlakiem ku widokom i historii.


Tego dnia, ranek nie wita nas słońcem, za to mróz trzyma ostro. Nie zamierzamy jednak rezygnować z planów. Szykujemy w termos gorącą herbatę, napełniamy piersiówkę malinówką własnej roboty, zakładamy ciepłe gatki i wychodzimy z domu realizować nasz wątle nakreślony plan. Plan zaś zakłada m.in. zdobycie szczytu Rohula. I to jest punkt number one tego dnia do odhaczenia.

Na zakończenie bieszczadzkiej bajki Chatka Puchatka. Od Berehów na Połoninę Wetlińską


Na zakończenie naszej krótkiej bieszczadzkiej przygody wybrałyśmy przestrzenie i krajobrazy jakie nam serwuje Połonina Wetlińska. Choć właściwie niewielką ich namiastkę, bo nasz plan założył krótką wędrówkę od Berehów (Brzegów Górnych)  do osiągnięcia jakichś 1226 m n.p.m., gdzie znajduje się najwyżej położone schronisko w Bieszczadach – Chatka Puchatka.

Tarnica i Szeroki Wierch


Wychłodzeni wiatrem i mglistym wilgotnym powietrzem na Połoninie Caryńskiej wróciłyśmy do Ustrzyk na nocleg z nadzieją, że nowy dzień będzie dla nas łaskawszy. Wieczór spędziłyśmy na pogawędkach przy kominku z turystką, która Bieszczady zna chyba lepiej niż własną kieszeń. Pani Teresa od kilkunastu lat rok rocznie, przyjeżdża do Ustrzyk eksplorować bieszczadzkie szlaki. Nie sposób było nie czerpać z jej wiedzy i…

Ucieczka w Bieszczady. Połonina Caryńska. Z dala od politycznej wrzawy.


Kiedy patrzę na odgrywaną w naszym kraju szopkę, i to wcale nie tą Bożonarodzeniową, to żałuję że 25.10.2015r. nie spełniłam swojego obywatelskiego obowiązku.  Z drugiej strony jednak cieszę się, że nie dokonałam żadnego wyboru, bo dzisiaj widzę, że jaki by on nie był, nie byłby tym właściwym. Cóż, październikowa niedziela zamiast wycieczką do wyborczej urny zakończyła się wycieczką w Bieszczady.…