Green Velo. Felery kontra walory podkarpackiej pętli
Pokusa powrotu na Green Velo zrodziła się już w 2015 roku, kiedy nasze koła po 12-dniowej wówczas tułaczce opuszczały szlak w Chełmie. I nie wabiła nas wcale doskonała infrastruktura, nie przekonywał medialny głos czy idylliczne obrazy i ujęcia kamer z najlepszych fragmentów szlaku. Chciałam po prostu zamknąć ten rozdział dla siebie. Chciałam mieć podstawę wyrażania o nim świadomej opinii. Bo…