Z widokiem na Poprad. Rowerowy dzień w Beskidzie Sądeckim.

Widok na Poprad rozpościerał się ze wznoszącego się nad Rytrem wzgórza Połom. Łopaty umiejscowionego tam wiatraka milczały zasnute w gęstej mgle. Jeszcze cierpienie dnia poprzedniego nie odeszło w niepamięć, a dusza już się rwała ponownie. Szlaki w dolinie Popradu czekały na odkrycie.

Padłam i powstałam. Nowy dzień, nowe wyzwanie. Tym razem mniej wymagająco. Widokowo… byłoby pięknie, gdyby nie mgła, która nie ustąpiła nawet na chwilę.


MAPA TRASY


Rytro

Rytro i okoliczne wzniesienia, kiedy się już na nie wdrapiemy, malują przed nami piękne krajobrazy. Rozpościerają się z nich widoki na  Poprad, Beskid Sądecki, Beskid Wyspowy i Gorce. Tym razem tylko w wyobraźni. Ale przecież mgły też są pełne uroku.

Zabieram Was na niespieszną rowerową wycieczkę po okolicach Rytra. Będziemy patrzeć na rzekę Poprad z jej lewego i prawego brzegu. Z wysokości i z poziomu rzeki. Szlaki doliny Popradu będą nas wiodły po otwartych przestrzeniach i pośród ścian lasu. Będziemy mozolnie wspinać się w górę i pędem zjeżdżać w dół. Pod oponą asfalt będzie zastępował się z szutrem. Jedynie mgła, niezależnie od naszego położenia, będzie otulać nas swoim wilgotnym ramieniem.

 

Wzgórze Połom

Nad Rytrem zawisła cisza. Łopaty wiatraka milczą stojąc w bezruchu. Ruszamy na wzgórze Połom (503 m n.p.m.), gdzie ten dumnie się wznosi i uzupełnia krajobraz swoją obecnością.  Wybieramy nieoczywiste ścieżki zamiast asfaltowej drogi.
Już na wstępie rytm serca przyspiesza do wartości, przy których lampka zapala się na czerwono. Nierozgrzane ciało męczy się i poci. Ale trud wspinaczki zaciera satysfakcja i rozpościerające się ze wzgórza Połom widoki.

 

Na wzgórzu Połom w Rytrze znajduje się schron bojowy (tradytor) z 1939r. Wybudowany został w ramach organizacji „punktu oporu Rytro” wobec zagrożenia inwazją wojenną wzdłuż doliny Popradu od strony granicy słowackiej. W planach było wybudowanie kilku bunkrów na okolicznych wzgórzach, do ostrzału z ciężkiej broni maszynowej drogi i linii kolejowej w dolinie. Ukończono tylko ten jeden, który zachował się do dziś.

 

Ku Przehybie z odwrotem na Poprad

Kolejny etap wycieczki to ostry zjazd w dół pośród domostw najbliższej osady. Ta sielanka nie trwa jednak zbyt długo, bo oto dojeżdżamy do zielonego szlaku pieszego, który łączy się z niebieskim biegnącym na Przehybę. Alternatywą zjazdu ze wzgórza Połom może być wybór żółtego szlaku pieszego, który łączy się z obranym przez nas szlakiem zielonym, oszczędzając nieco pokonywanie wysokości.

Gdy dojeżdżamy do szutrowej drogi opuszczamy szlak. Wznosimy się jeszcze ok. 1 km w górę a potem, łapiąc wiatr we włosy, na klatę i szczerzące się z radości zęby, pędzimy jakieś 7 kilometrów w dół, aż do drogi krajowej 87 w miejscowości Barcice. Tam nasz pęd wyhamowuje rzeka Poprad. Wzdłuż rzeki biegnie wygodna droga rowerowa stanowiąca odcinek trasy EuroVelo 11 i VeloDunajec.

 

Nad Popradem

 

W tym miejscu moglibyśmy już zawracać zataczając pętlę w kierunku Rytra i płaskim, nadrzecznym duktem wrócić do miejsca startu naszej wycieczki. My jednak wybieramy wersję trudniejszą. Już bowiem na wzgórzu Połom skusił nas obiekt widoczny na wzniesieniu po drugiej stronie Popradu.

Kolejną wspinaczkę czas zacząć!

 

Punkt widokowy w Woli Kroguleckiej

Z wysokości 322 m n.p.m. w pobliżu koryta rzeki zaczynam podjazd. To droga asfaltowa więc szeroka, terenowa opona niemal wgryza się w asfalt. Na odcinku 3 kilometrowego podjazdu pokonujemy 200 m przewyższenia. W położonej tu miejscowości Wola Krogulecka,  na wzgórzu Dzielnica znajduje się platforma widokowa. Nie jest to jednak zwyczajny punkt widokowy z wybudowaną wieżą, a charakteryzująca się swym spiralnym kształtem platforma. Ze względu na swój osobliwy kształt platforma widokowa w Woli Kroguleckiej nazywana jest „Ślimakiem”.

rowerzystka zmierzająca w kierunku platformy widokowej

Platforma widokowa w Woli Kroguleckiej

Platforma znajduje się na otwartej przestrzeni, na wysokości ok. 530 m n.p.m., ok. 200 m nad doliną rzeki Poprad. Ponoć pozwala na podziwianie widoków na Beskid Sądecki, szczególnie Pasmo Radziejowej, Kotlinę Sądecką, Gorce i Beskid Wyspowy.My doświadczamy widoku mgły. I nawet już przeciwległy Połom z charakterystycznym sobie wiatrakiem, z którego dostrzegliśmy miejsce, w którym właśnie się znajdujemy, skrywa się przed naszym wzrokiem.

Warto zaznaczyć, że do platformy w Woli Kroguleckiej dojechać można autem. Bezpośrednio przy spiralnym punkcie widokowym znajduje się niewielki parking oraz zadaszone palenisko i toaleta.

Na platformę można nie tylko wejść ale i wjechać 🙂


Doliną Popradu

Trzeci etap naszej krótkiej wycieczki to zjazd do doliny rzeki Poprad. Kierujemy się oznakowaniem niebieskiego szlaku pieszego, który szutrowymi drogami z dość mocnym zjazdem w dół doprowadza nas do granic Popradzkiego Parku Krajobrazowego.

Kiedy nasze opony czują już asfalt, a droga wyprowadza nas wprost na most nad Popradem, zamiast przekroczyć rzekę, postanawiamy pojechać dalej zgodnie z oznakowaniem szlaku EV11.

Pierwsze ruchy korbą to uczta dla duszy. Przyjemna ścieżka, piękny las, w dole toczy się w swym korycie Poprad. Ścieżka jednak robi się coraz bardziej wąska, coraz więcej w niej wystających korzeni a wysokość dzieląca nas od koryta rzeki coraz wyższa i bardziej stroma. Sprawy nie ułatwia wszechobecna wilgoć i zalegające na ścieżce liście. W końcu jest połowa listopada. Nazwa miesiąca zobowiązuje i opad z listowia robi swoje.

Falowanie i spadanie

Zsiadamy z rowerów i je prowadzimy. Dukt faluje, jak płynąca w dole rzeka. Góra, dół. Zakręt w lewo, zakręt w prawo.

Zastanawiam się, jak ten odcinek pokonać z sakwami. W końcu jesteśmy na świeżo oznakowanej trasie EV11. Nie sposób tu płynnie jechać na lekko, szczególnie kiedy masz lęk przestrzeni. A co, gdyby tak sakwy z przodu, sakwy z tyłu i może jeszcze przyczepka z dzieckiem?

Tym bardziej zdumiewa nas ten dość niebezpieczny dla turystyki rowerowej odcinek, gdy za jakiś kilometr przeobraża się w wygodną, asfaltową drogę rowerową.

Wszystko byłoby w porządku, gdyby w odpowiednim miejscu pojawiła się informacja o niebezpiecznym odcinku, nie zalecanym dla amatorów turystyki z sakwami, dziećmi czy  lękami. Takowej jednak nie zauważyliśmy ani po jednej, ani po drugiej stronie gruntowej ścieżyny pozostawionej gdzieś pośrodku wzorcowego, asfaltowego odcinak trasy EV 11.


Velo Małopolska źródłem informacji

Co prawda na stronie promującej sieś tras Velo Małopolska  znajdziemy informację, że jest to trudny odcinek, przeznaczony raczej dla zaawansowanych rowerzystów mtb. Brakuje jednak takiej informacji w terenie. Tym bardziej, że treść informacji na www wskazuje na realizację na tym trudnym odcinku ugładzonej ścieżki o nawierzchni szutrowej wiosną 2021. My byliśmy w połowie listopada 2021 i takowej jeszcze nie było.

Ale dość już tego niezadowolenia. W końcu to tylko jeden kilometr. Jakby jednak nie było, tym o słabych nerwach i silnym lęku przestrzennym zalecałabym wybór alternatywnego (póki co) przejazdu. Na odcinku przysiółka Życzanów (Rzeczanów) i wsi  Sucha Struga – w ciągu drogi krajowej 87 po lewej stronie biegu rzeki.

Do tej ostatniej dojeżdżamy mostem i spokojnie dokręcamy do miejsca startu.

 

Informacje praktyczne

Dystans: 28 km
Przewyższenia: 771m
Rower: górski

 

Falujących dróg!

Basia.

2 komentarze

  • beskidnik 12 kwietnia 2022 at 20:36

    Bajka – znam tereny, ale takie pętli tam nie robiłem, inna sprawa że głównie na chodzonego tam się poruszam.
    A trasa zacna i na pewno lekko nie przyszło.

    Reply
    • rowerowy kRaj 14 kwietnia 2022 at 17:05

      Lekko było z górki 😀 Żeby jednak doznać tej lekkości trzeba było się natyrać

      Reply

Nasunęła Ci się jakaś myśl? Podziel się nią tutaj :)