Sieradowicki Park Krajobrazowy z rezerwatem przyrody Wykus to miejsce, którego rozległe, zróżnicowane tereny leśne, zauroczą niejednego miłośnika przyrody. Sieradowicki Park Krajobrazowy znajduje się w obszarze Pasma Sieradowickiego Gór Świętokrzyskich. W obszarze Parku znajdują się także trzy rezerwaty przyrody – Wykus, Góra Sieradowska i Kamień Michniowski. W Sieradowickim Parku Krajobrazowym, poza dobrodziejstwami i unikatami natury, znajdujemy także pamiątki wydarzeń historycznych. Obszerny kompleks leśny i sprzyjające ukształtowanie terenu dawały schronienie oddziałom powstańców oraz partyzantom II wojny światowej.
Podążając śladami naszej wycieczki dotrzecie ze Starachowic do Rezerwatu Wykus.
Zatem ruszamy!
MAPA TRASY
Szlaki na terenie Sieradowickiego Parku Krajobrazowego
Przez teren Sieradowickiego Parku Krajobrazowego przebiega klika znakowanych szlaków turystycznych pieszych oraz rowerowych.
Przelotowe szlaki piesze to:
szlak niebieski: Wąchock-Bodzentyn -Cedzyna (roboczo nazywać go będę Wąchock-Bodzentyn)
szlak zielony: Starachowice – Bodzentyn-Podzagnańszcze
szlak czarny – Starachowice – Rezerwat Wykus
szlak zielony: Skarżysko-Kamienna – Rezerwat Wykus
Pasjonaci jazdy na rowerze znajdą w obszarze Sieradowickiego Parku Krajobrazowego także szlak rowerowe.
Z racji tego, że zamiarem naszym jest dotarcie tego dnia do Rezerwatu Wykus wybieramy czarny szlak, którego ślad biegnie ze Starachowic.
Szlak Czarny. Starachowice – Rezerwat Przyrody Wykus
Zostawiamy samochód na przydrożnym parkingu pomiędzy Starachowicami, a wsią Rataje tuż przy granicy lasu Sieradowickiego Parku Krajobrazowego. Można ruszyć też z dworca autobusowego w Starachowicach, gdzie czarny szlak ma swój początek.
Uroki i zmienność przyrody
Wchodzimy w leśne ostępy. Już po chwili zwykła ścieżka przez las zmienia charakter. Nijaka ścieżyna biegnąca gdzieś pomiędzy zaroślami, po kilkudziesięciu metrach zamienia się w szeroką dróżkę okalaną dostojnymi jodłami. Pod stopami miękkie igliwie czyni krok cichym. Delikatność stąpania pozwala nam już po chwili dostrzec sprytnie pnącą się po drzewie wiewiórkę. Nasz niespieszny krok umila nam wszechobecny, radosny, wiosenny ptasi trel. Otaczająca nas przyroda szybko zmienia charakter. Drzewostan z dominantą jodły, po chwili staje się mieszanym lasem z mocnym akcentem sosny i brzozy. Te zaś szybko ustępują miejsca leszczynie, by ostatecznie poddać się charakternym bukom.
Sieradowicki Park Krajobrazowy. Meandry leśnych duktów
Zmienność też dotyczy traktu. Szeroki, wyściełany igliwiem dukt przeobraża się w mocno zdewastowaną drogę, z wyrobionymi przez ciężki sprzęt leśny koleinami. Gołym okiem widać, że dość niedawno miały tu miejsce prace leśne, które nieco ogołociły drzewostan. Co jakiś czas tracimy z oczu oznakowanie i konieczne jest wspomaganie się mapą i kompasem. Nieco dzikie odcinki na pierwszych kilometrach szlaku świadczą o nikłym zainteresowaniu tym obszarem Sieradowickiego Parku Krajobrazowego miastowego człowieka. Czasami nasza ścieżka zanika i wyboru kierunku dokonujemy zdając się na własną logikę. Zwalone drzewa leżą spokojnie tam, gdzie je wiatr położył. Stare konary próchnieją otulone głęboką zielenią mchu. Gęste trawy kryją pod sobą grząski grunt, a rdzawo-jesienne bukowe liście rozkładają się dywanem na piaszczystych nierównościach.
Na połączeniu szlaków
Po niespełna 3 km docieramy do miejsca, w którym szlak czarny łączy się ze szlakiem niebieskim (Wąchock-Bodzentyn). Wydreptana ścieżka niebieskiego szlaku cieszy się widać większym zainteresowaniem. To daje się odczuć już po chwili. Od Polany Langiewicza, dobiegają nas ciągle ludzkie odgłosy. Zagęszczenie wzrasta także na samym szlaku. Oczywiście nie jest to tłum z Krupówek, tatrzańskich dolin czy bieszczadzkich połonin. Nie jest to nawet mnogość turystów podążających ku najwyższemu szczytowi Gór Świętokrzyskich. I choć o samotności na szlaku mówić nie wypada, to tłumów raczej tu nie ustrzeżemy.
Polana Langiewicza
Od miejsca połączenia się szlaków (czarnego z niebieskim), do Polany Langiewicza dzieli nas zaledwie kilkadziesiąt metrów. Dukt przybiera nieco na szerokości, a po chwili otwiera się przed nami nieznacznej powierzchni niezalesiony obszar. To tutaj, według historycznych podań, znajdował się obóz powstańców styczniowych pod dowództwem Mariana Langiewicza. Pierwsze co przykuwa uwagę to wysoka, wyróżniająca się swym rozmiarem na tle innych drzew, sosna pospolita. To ożywiony pomnik przyrody, na pniu którego umieszczono żeliwną tablicę z okresu międzywojennego. Mieszkańcy Wąchocka, ku czci pamięci bohaterów, ustawili tu także kamień. Na polanie znajduje się też wyodrębnione miejsce na ognisko.
Nieopodal Polany Langiewicza, bezpośrednio przy szlaku, wybija Źródło Langiewicza. Łechce zmysł słuchu delikatny szum źródlanej wody, świergot ptaków, a oczy cieszy piękno budzącej się do życia roślinności.
Od tego miejsca zalecam trzymać się szlaku niebieskiego, gdyż oznakowanie czarnego niekiedy zanika.
Świętokrzyski Paris – Roubaix
Wąchock – Bodzentyn
Po niespełna 1 kilometrze docieramy do szerokiego, brukowanego duktu. Poza naszym pieszym szlakiem (niebieski i czarny) prowadzi tędy kilka znakowanych szlaków rowerowych. Amatorzy kolarstwa mogą poczuć się na tym odcinku, jak zawodowi kolarze klasycznego wyścigu kolarskiego Paris – Roubaix.
Jeśli przejazd tą trasą nie pozbawił Cię żadnej plomby, znaczy to, że masz dobrego dentystę 😉
Droga ta łączy od północnej strony Sieradowickiego Parku Krajobrazowego wieś Rataje (nieopodal Wąchocka) z położoną na jego południu wsią Siekierno (nieopodal Bodzentyna). Dopuszcza się tu ruch samochodowy, więc niektórzy wybierają łatwiejszą wersję i zamiast kilku kilometrów wędrówki czy jazdy rowerem docierają autami najbliżej jak się da, do interesujących ich miejsc.
Na szczęście po niespełna 2 km szlak niebieski/czarny znowu odbija w leśne ostępy, co czyni wędrówkę znacznie przyjemniejszą.
Zapach piaszczystej, wysuszonej gleby świdruje w nozdrzach. Pagórkowaty teren naprzemiennie podbija i obniża tętno, dyktując sercu rytm jego bicia. Zieleń mchu zachowała się chyba tylko dzięki leniwie toczącym się tu wodom rzeki Lubianki.
Szlak doprowadza nas w końcu do Rezerwatu Wykus.
Rezerwat Wykus
Jednym z najbardziej znanych rezerwatów przyrody znajdujących się na terenie Sieradowickiego Parku Krajobrazowego jest Rezerwat Wykus. Ochroną objęty jest tutaj fragment wielogatunkowego lasu na zachodnim zboczu wzgórza Wykus. Swoją wiekową dostojnością zachwyca tu jodła, sosna, brzoza, grab, świerk i olcha. Tereny Rezerwatu upiększają krystalicznie czyste wody potoku Lubianka.
Ślad historii
Sieradowicki Park Krajobrazowy i Rezerwat Wykus są wyjątkowe także ze względów historycznych. Lasy Siekierzyńskie skrywają bowiem tajemnice walk z okresu powstania styczniowego i II wojny światowej. Na obszarach obecnego Parku stacjonowały obozy partyzantów powstańczych (wspomnianego już wyżej Mariana Langiewicza) oraz zgrupowania AK, którym dowodził Jan Piwnik „Ponury”.
W czasie II wojny światowej partyzantom udało się dwukrotnie odeprzeć obławy wroga. Jednak za 3 razem obóz świętokrzyskich zgrupowań partyzanckich został zniszczony przez niemieckiego okupanta.
Od wielu lat w czerwcu na Polanie Wykus organizowane są uroczystości patriotyczne.
Obecnie, dzięki weteranom żołnierzy AK znajduje się tu kapliczka – upamiętniająca poległych żołnierzy z Gór Świętokrzyskich. Miejsce to wraz z otaczającym ją terenem jest miejscem Pamięci Narodowej Wykus i znajduje się w rejestrze zabytków nieruchomych.
Powrót
Powrót naszej tułaczki dokonuje się już poza szlakiem. Jedynie z samego rezerwatu Wykus kierujemy się jakieś 0,5 km zielonym szlakiem do szerokiego duktu łączącego wsie Rataje na północy Sieradowickiego Parku Krajobrazowego z miejscowością Siekierno na jego południu.
Mimo brukowanej nawierzchni spotykamy wielu rowerzystów w tym młodocianych cyklistów. Także niedogodności nie takie straszne 🙂
Informacje praktyczne
Długość: 15 km
Przewyższenia: 254 m
Na naszej mapie papierowej czarny szlak naniesiony tylko do Polany Langiewicza. W aplikacji mapa turystyczna do Rezerwatu Wykus szlak czarny od Polany Langiewicza biegnie równolegle ze szlakiem niebieskim. W terenie ma to także zastosowanie, choć czarne oznakowanie niekiedy zanika. Dlatego od Polany Langiewicza, gdy naszym celem jest Wykus, bezpieczniej jest się trzymać szlaku niebieskiego.
Film
Łazęgi przez las są fajne. Wystarczy skrawek kontekstu, jakiś motyw przyrodniczy, kulturowy albo historyczny i ze spaceru robi się krajoznawcza wycieczka 🙂
Tak jest!
Wow! Uwielbiam takie wycieczki z dawką wiedzy, dla mnie to ma największe znaczenie. Świetna relacja, aż człowiek z chęcią by się tam teraz wybrał 🙂
Chęci zatem zamieniać w czyny 🙂