Weekendowe last minute. Pomysłów kilka na majówkę w świętokrzyskim

Weekend majowy, to czas pospolitego ruszenia gdzieś. To „gdzieś” nie zawsze jest dalekie. Czasami to dłuższa wyrypa, niekiedy tylko wypad za miasto. „Majówka” dla jednych to kilka dni laby i resetu, dla innych tylko nic nie znaczące dwa dni wolnego, które nie zawsze mają ochotę celebrować. Tak czy siak, czerwona kartka w kalendarzu 1 i 3 maja zobowiązuje. I masz dwa wyjścia. Albo wyjeżdżasz, albo wypychasz lodówkę po brzegi kiełbachą i mięsiwem, tudzież napojami wyskokowymi, by świętować weekend majowy dzierżąc w dłoni grillowe sztućce. Jak na Polaka przystało!
No dobra nie musisz nigdzie jechać. Nie musisz też przyodziewać fartucha z wymownym „ja tu grilluję”. Ale to nie oznacza, że pozostaniesz nie skażony  swądem brykietowego dymu. Nie posiedzisz na tarasie wsłuchując się w wieczorny świergot ptaków, bo ten z pewnością zagłuszy skwierczenie grillowanej kiełbasy. A zatem wybierasz wyjazd? Nie myślałeś o tym dotychczas, a brak Ci pomysłów na aktywny długi weekend? Rower, wędrówka, zwiedzanie? Świętokrzyskie to świetny region na turystykę wszelaką. Czerp zatem inspiracje i poleć na weekend w świętokrzyskie!

1. Na rower

Góry Świętokrzyskie. 1 dzień

Świętokrzyskie to niewielkie województwo, w którym każdy znajdzie trasy rowerowe dla siebie. Dla tych, którzy lubią się zmęczyć najlepszym terenem będzie rejon Gór Świętokrzyskich. Znajdziesz tu szlaki na jeden dzień, jak również zaplanujesz wycieczkę kilkudniową. Jazda pośród jodłowych lasów, między kolejnymi pasmami, drogami wiodącymi pośród pól, zafunduje niezapomniane wrażenia. To nie tylko krajobraz ale także obcowanie z przyrodą. Jeśli nie chcesz studiować mapy i mieć gotową trasę na jeden dzień zajrzyj do mnie tutaj.

Góry Świętokrzyskie. 4 dni

W tym przypadku zachęcam Was do odwiedzenia bloga Maćka. Dzieli się on relacją z wycieczki przez Góry Świętokrzyskie, która zajęła mu i jego grupie 4 dni, podczas których pokonali niemal 400 km. Artykuł zawiera cenne informacje o trasie, zabytkach, miejscach wartych uwagi i… kosztach. A te naprawdę nie były wysokie 🙂

Sandomierz i Wyżyna Sandomierska. 3 dni

O tym można by pisać wiele. Sandomierz urzeka sam w sobie, a jeszcze bardziej okoliczna przyroda i szlaki rowerowe. Pagórkowate tereny, owocowe sady, których kwitnienie przypada na przełomie kwietnia i maja, Góry Pieprzowe. Jazda pomiędzy alejami kwitnących jabłoni, w cieniu ścian wąwozów lessowych, wzdłuż koryta Wisły, to sama przyjemność. Można ograniczyć się do Królewskiego Miasta Sandomierza i jego okolic, albo poznać bliżej Wyżynę Sandomierską przemierzając jej traktami. Tak też zrobiliśmy my w roku ubiegłym, kiedy na dwóch kółkach przemierzaliśmy szlakami Wyżyny Sandomierskiej wprost do Sandomierza.

Ponidzie 3 dni

Jeszcze rok temu nie wiedziałam, że taka kraina istnieje na mapie mojego województwa. Wstyd się przyznać, ale mądrali zgrywać nie zamierzam. Całkiem przypadkiem wpadł mi w ręce tekst polecający ten uroczy, nieodkryty  region. Długo nie czekaliśmy, a Ponidzie zachwyciło od pierwszego wejrzenia. Nie lubicie zmagać się z trudnym terenem, bliskie Waszemu sercu obcowanie z przyrodą? Wybierzcie Ponidzie! To jazda w rytmie tak leniwym, jak towarzysząca nam rzeka Nida. Każdy skrawek łąk kusi do wylegiwania się w trawie, oddalając jazdę na później. Całe gromady bocianów przyciągają oko,a ich klekot towarzyszy nieustannie. Gotyckie kościoły, rezerwaty przyrody, samotne kapliczki, przydrożne krzyże, przyjaźni ludzie. Czy nie wystarczy ta rekomendacja?

2. Z rowerem lub bez

Świętokrzyskie czaruje! Kto jeszcze nie przekonał się na własnej skórze, że to hasło promujące region w pełni wpisuje się w rzeczywistość , niech przyleci tu na weekend! Jeszcze nie jesteście przekonani co wybrać? Proponuję na zakończenie zajrzeć do Kasi i Wojtka, którzy prezentują 1o miejsc wartych odwiedzenia w świętokrzyskim. Krótki rzeczowy opis ze wskazówką „dla kogo” i kosztami zwiedzania zapewne pomogą podjąć decyzję właściwą do oczekiwań.

To co? Do zobaczenia „gdzieś” w świętokrzyskim 😉

Basia 🙂

 

3 komentarze

  • Maciek - Na Rower! Blog 29 kwietnia 2016 at 22:29

    Hej, dzięki że polecacie moją majówkę 🙂 W tym roku nie jadę bo pogoda zła, ale sobie odbiję. Zainteresowała mnie wasza notka o ponidziu, kto wie, kto wie 😀

    Reply
  • panhirsch 1 maja 2016 at 09:12

    Na Ponidziu spędziłem sporą część swojego dzieciństwa. Nida kręci się i wije jak niegrzeczny maluch w wózku. Uspokaja się przed Pińczowem, gdzie przeżywa najazd plażowiczów ☺ tak, do zobaczenia ☺

    Reply

Nasunęła Ci się jakaś myśl? Podziel się nią tutaj :)