Tag Archives : góry

Tarnica i Szeroki Wierch


Wychłodzeni wiatrem i mglistym wilgotnym powietrzem na Połoninie Caryńskiej wróciłyśmy do Ustrzyk na nocleg z nadzieją, że nowy dzień będzie dla nas łaskawszy. Wieczór spędziłyśmy na pogawędkach przy kominku z turystką, która Bieszczady zna chyba lepiej niż własną kieszeń. Pani Teresa od kilkunastu lat rok rocznie, przyjeżdża do Ustrzyk eksplorować bieszczadzkie szlaki. Nie sposób było nie czerpać z jej wiedzy i…

Ucieczka w Bieszczady. Połonina Caryńska. Z dala od politycznej wrzawy.


Kiedy patrzę na odgrywaną w naszym kraju szopkę, i to wcale nie tą Bożonarodzeniową, to żałuję że 25.10.2015r. nie spełniłam swojego obywatelskiego obowiązku.  Z drugiej strony jednak cieszę się, że nie dokonałam żadnego wyboru, bo dzisiaj widzę, że jaki by on nie był, nie byłby tym właściwym. Cóż, październikowa niedziela zamiast wycieczką do wyborczej urny zakończyła się wycieczką w Bieszczady.…

Przełom Dunajca po słowacku i cyklocesta przez Lesnické sedlo


Przełom Dunajca i Pieniny mają w sobie to coś, co sprawia, że chce się tu bywać. Choć właściwszym określeniem jest raczej 'być’ aniżeli 'bywać. Bo jeśli już nasze ścieżki życia nas tu powiodą, to chłonie się magię tego miejsca wszystkimi zmysłami. Podziwiamy górskie krajobrazy, czujemy zapach lasu, wsłuchujemy się w szum drzew, Dunajca i górskich potoków. Smakujemy pstrągi zasiedlające ich…

Droga Pienińska, Szczawnica i Niedzica. Rozstania i powroty.


Dunajec wcinający się w skalne zbocza gór, kolorowa jesień, majaczące w oddali szczyty Tatr, tajemnice pobliskich zamków. Taki obraz Pienin utkwił w mojej pamięci z zeszłorocznego doń wypadu. A do tego wszystkiego ścieżka rowerowa zwana Droga Pienińską, wiodąca przez Przełom Dunajca, po której jazda jesienną porą, to sama przyjemność. Gdy po raz pierwszy ujrzałam tą malowniczą trasę z pokładu tratwy,…

Rowerowy dzień w Białce Tatrzańskiej


Tak się szczęśliwie złożyło, że znajomy podarował nam dwa dni laby w Białce Tatrzańskiej. To miały być 2 dni pełnego relaksu, odnowy ciała i ducha i nicnierobienia. Ale, jak to mówi Luk, ja odpoczywać nie potrafię. Przynajmniej nie tak, jak chyba znaczna większość ludzisk odpoczynek rozumie. Leżakowanie do góry brzuchem, gapienie się w ekran telewizora i zbijanie bąków to nie…

Bieszczadzki czar – galeria


Pamiętacie jesienne Pieniny? Dzisiaj zapraszam Was także do górskiej jesiennej galerii, ale innej. Świeżutkiej, tegorocznej, bieszczadzkiej. I być może ciut się spóźniłam na „złotą polską jesień” w najlepszym jej wydaniu, ale te trzy krótkie dni wędrowania po bieszczadzkich szlakach wystarczyły, by rozkochać mnie w górach i wędrowaniu. Czy narodzi się z tego nowa pasja? 

Jesienne Pieniny


Za oknem złota jesień. To dobry czas na fotograficzne wspomnienie ubiegłorocznych jesiennych Pienin. A były to takie niezapomniane krajobrazy…

Pieniny, św. Kinga i „ciocia” Krysia


Minął dokładanie rok (no i parę dni). Dwanaście długich miesięcy, a jakby to było wczoraj, od naszego niezapomnianego wypadu w Pieniny. Wracam często do tamtych dni, bo były nietuzinkowe. Wymarzona pogoda, rowerowe jazdy, piesze wędrówki, cudne krajobrazy i wspaniali ludzie. I dzięki nim, a właściwie dzięki jednej osobie, ten wyjazd zapadł nam tak głęboko w pamięci.

Raz górą, raz doliną. Droga pod Reglami, Gubałówka i Zakopane.


Co można robić w Zakopanem podczas jednodniowego wypadu? Można bezwiednie włóczyć się po Krupówkach, zaglądając od straganu do straganu, przerywając sobie to łazikowanie smakowaniem grillowanego serka. Można usiąść w drewnianej chałupie, kosztując zbójnickiego grzańca albo pobudzić kubki smakowe racząc się kwaśnicą. Ci, dla których Krupówki  nie są punktem obowiązkowym na mapie miasta, a przynajmniej nie na tyle wartym uwagi, by…