Sakwy rowerowe. Poznajemy markę Extrawheel

Sakwy rowerowe stały się moim drugim domem. Moim worem skarbów podczas rowerowych podróży. Szafą dla ubrań, kredensem dla naczyń, spiżarką dla pożywienia, toaletką dla środków higieny, zabezpieczeniem rozkładanego domu. Bezpieczną kryjówką dla niezbędnych przedmiotów, które podczas wielu dni, tygodni, a dla niektórych długich miesięcy czy nawet lat w drodze, pozwalają być samowystarczalnym. Dlatego sakwy rowerowe musi cechować niezawodność. Bo podczas rowerowej podróży, zaraz po rowerze, są one w drodze najważniejsze.


Koniec rodzi początek

 

Wyprawy rowerowe z sakwami, od czasu kiedy po raz pierwszy ruszyłam rowerem ku przygodzie, stały się moim sposobem spędzania wolnego czasu i wakacyjnych urlopów.

Oczywiście wszystko przez te parę lat ewaluowało. Moja wiedza, moje doświadczenie, mój sprzęt. Dzisiaj jestem mądrzejsza o to, czego nauczyły mnie dotychczasowe wyprawy. Cały czas jednak moja wiedza jest uboższa o to, czego mnie jeszcze nauczą. Bowiem każdy kolejny rowerowy wyjazd to nowe doświadczenie, testowanie siebie na nowo w nowych, choć zdawać by się mogło podobnych okolicznościach. To także testowanie nowego sprzętu.

I ten ostatni chcę wam w tym tekście przybliżyć, a konkretnie sakwy rowerowe marki Extrawheel.  Wszak dla amatora rowerowych wypraw sakwy rowerowe to wyposażenie niezbędne. To atrybut miłośnika życia w drodze na dwóch kółkach. To w sakwach rowerowych upychamy wszystko to, co niezbędne w podróży.

Prezentowane sakwy rowerowe Extrawheel nie były jeszcze przeze mnie testowane w warunkach wyjazdowych. Myślę, że za kilka miesięcy i tym się z wami podzielę. Tymczasem dostrzegam już, czym się wyróżniają od innych a w czym są do nich podobne.

Dotychczas jeździłam z sakwami (zdjęcia obrazują zgodnie z kolejnością):

1) No name (pierwsze sakwy kupione na pierwszy kilkudniowy wojaż nad morzem)
2) Vaude (zakupione na pchlim targu z drugiej ręki, towarzyszyły mi podczas krótszych wyjazdów , jak np. ten Wiślaną Trasą Rowerową)
3) Crosso (wygrane na Gali Rowertouru, przemierzały ze mną m.in. przez Szwajcarię)

Najbliższe miesiące będą czasem testowania sakw rowerowych od polskiego producenta marki Extrawheel.

 

Sakwy rowerowe Extrawheel

 

Producent marki Extrawheel  oferuje nam sakwy rowerowe na bagażnik i worki transportowe w dwóch wariantach:

  1. Wykonane z mocnego polyestru
  2. Produkt Premium wykonany z najbardziej wytrzymałej tkaniny cordura.

 

Ze względu na różnicę w użytych materiałach, sakwy różnią się ceną.

Za Produkt Premium zapłacimy drożej. Różnica w cenie wynosi ok. 100 zł na komplecie sakw przednich i ok. 130 zł w przypadku sakw tylnych.

Sakwy rowerowe Extrawheel dostępne są w dwóch rozmiarach. W zależności od pojemności producent oferuje nam dwa modele:

  1. Rambler – sakwy przednie 2 x 12,5 litra
  2. Wayfarer – sakwy tylne 2 x 25 litrów

 

Doświadczenie matką potrzeb

 

Do moich rąk trafił komplet sakw rowerowych przednich i tylnych oraz wór transportowy w wersji Premium. Będę więc miała przyjemność testować zestaw w tożsamej kombinacji, jaką dotychczas stosowałam. Nowinką zaś będzie materiał cordura, z którym dotąd nie miałam okazji się bliżej zapoznać.

Podczas najbliższych podróży poznawać będę bliżej sakwy Extrawheel w wersji premium

Po kilku latach podróżowania z sakwami mam już swoje patenty na pakowanie. Nauczyłam się, co wcale nie było takie oczywiste, rozkładać ciężar zachowując przy tym ład i porządek wedle rodzaju.

Już wiem, że w dłuższej podróży znacznie wygodniej się ułożyć w 4 sakwach, co wpływa także na komfort jazdy. Jedna to toaleta, druga sypialnia, trzecia garderoba a czwarta to kuchnia. Tak najprościej zobrazować mogę swój sakwiarski majdan po 7 latach rowerowej pasji.

Moje pierwsze rowerowe sakwy znacząco się różniły od tych, które użytkuję dzisiaj. Doświadczenie pokazało, co jest ważne w sakwach rowerowych. Na co użytkownik powinien zwrócić uwagę przy ich wyborze. I pomyśleć, że zaledwie siedem lat temu najważniejsze było to, aby były 🙂

 

Sakwy rowerowe. Na co zwrócić uwagę

Podczas rowerowych wojaży zaskoczy was nie jedno. Niekiedy będzie to szybko zmieniająca się aura. Palące słońce, porywisty wiatr, rzęsisty deszcz, zmienność temperatur to towarzysze podróży.

Miłośnicy gładkich asfaltów nie raz będą przeklinać ze względu na jego brak, nawet tam gdzie by się go spodziewali. Zaś amatorzy przygody poza wszelką cywilizacją borykać się będą z piachem, błotem, śniegiem i tym, o czym nawet nie mam pojęcia.

Dlatego sakwy rowerowe muszą być dostosowane do podróży w każdych warunkach oraz cechować się wytrzymałością.

Moje potrzeby, doświadczenie i przemyślenia sformułowały dewizę „5 x W”

  1. Wodoodporność
  2. Wygoda użytkowania
  3. Waga
  4. Wytrzymałość
  5. Wygląd

 

1. WODOODPORNOŚĆ

Moje pierwsze rowerowe sakwy składały się z 3 łączonych ze sobą suwakiem elementów. Choć materiał był naprawdę fajny to nie był wodoodporny. Wada ta dała o sobie znać  już przy pierwszym kilkugodzinnym opadzie.

Krótkotrwały ale intensywny burzowy deszcz także zweryfikował konieczność posiadania sakw wodoodpornych.  I choć dzielnie obwiązywałam swój pakunek foliowym workiem na śmieci, to wiatr szybko sobie z nim radził tak, że ten worek stawał się żaglem zamiast skuteczną ochroną przed deszczem. A nie ma nic gorszego w podróży, jak wilgotne ubrania lub, nie daj losie, mokry śpiwór.

I choć wizualizujecie sobie obraz słonecznych wakacji i palącego was słońca gdzieś nad błękitem wód, to rzeczywistość nie zawsze jest tak sprzyjająca. Nie raz dopadnie was deszcz. Niekiedy będzie uporczywie wam towarzyszył przez wiele dni. Możecie mieć też szczęście być świadkami oberwania chmury, co w przypadku braku wodoodpornych sakw może okazać się wielkim nieszczęściem.

Sakwy rowerowe Extrawheel , niezależnie od wersji, są całkowicie wodoodporne. Zostało to uzyskane dzięki łączeniu poszczególnych paneli laminowanymi od wewnątrz szwami.

 

2. WYGODA UŻYTKOWANIA

Moje pierwsze, złączone suwakami w jedność 3 elementy dobrze trzymały się roweru ale system montażu dyskwalifikował tę zaletę. Dzisiaj wiem, jak ważny jest szybki montaż i demontaż sakw.

Nie raz bywało, że spadające na kask gęste krople deszczu wymuszały zagęszczenie ruchów i szybkie zdjęcie sakw z bagażnika, by jak najszybciej znaleźć się w suchym pokoju/namiocie.

Wyobraźcie sobie też poranne zwijanie się z dzikiego noclegu albo pakowanie się do pociągu. Peron to nie przystanek autobusowy, a pociąg to nie autobus. Nigdy nie wiadomo, który wagon będzie przystosowany do przewozu rowerów i jak długi będzie skład. Łatwiej przemieścić sakwy na rowerze i zdjąć je przy wsiadaniu niż z rowerem i czterema sakwami w ręku biegać po peronie.

Wygoda i sprawność musi zadziałać też w drugą stronę, kiedy sakwy rowerowe trzeba szybko zapiąć na rower.

Łatwość zapinania i zdejmowania w sakwach Extrawheel osiągnięto dzięki zastosowaniu prostego i sprawdzonego przez wielu producentów sakw systemu KlickFix.

Standardowo jego uchwyty pasują do rurek o średnicy 10-12 mm, ale dołączone w komplecie cztery adaptery pozwalają właścicielom bagażników z rurkami o średnicy 6-8 mm także cieszyć się ich użytkowaniem. Regulacja pozwala dostosować rozstaw uchwytów do niemal każdego bagażnika.

 

Uniwersalność

Sakwy o pojemności 12,5 litra dedykowane są na przód roweru, jednakże ich uniwersalność pozwala stosować je również z tyłu. Takie rozwiązanie pozwala ograniczyć bagaż podczas krótszych wycieczek.

Przednie sakwy rowerowe Extrawheel. Zdjęcie jedynie poglądowe, bez ekwipunku wewnątrz

Wygoda użytkowania to dla mnie, poza szybkim montażem i demontażem, równie szybki dostęp do środka. Sakwy Extrawheel mają system trzykrotnego zapięcia. Jest to może mniej wygodne niż jeden klik, jak ma to miejsce w przypadku sakw Crosso. Ale podobny do Extrawheel system zapinania mają użytkowane przeze mnie sakwy Vaude.

Czy potrójne zapięcie to wada czy zaleta? Na razie nie daję odpowiedzi.

Czyszczenie

Wygoda użytkowania to także prostota czyszczenia zabrudzeń. Kurz na sakwach to codzienność. Błoto zdarza się rzadziej ale również go nie unikniemy.

Doceniam bardzo, kiedy sakwy wystarczy wytrzeć z kurzu wilgotną chusteczką, co czynię na wyprawach niemal każdego wieczoru przed ułożeniem ich w przedsionku namiotu. W przypadku błota czasami trzeba wesprzeć się wodami potoczku, rzeki lub ogrodowego węża.

Jak będzie z oddaną do testów cordurą? Producent zapewnia, że materiał jest łatwy do wyczyszczenia. Czy rzeczywiście? Obiecuję wam zdać relację!

3. WAGA

Należę do osób, które zawsze wolą mieć więcej ze sobą aniżeli  za mało. Mimo to, wiem jak ważne jest ograniczanie wagi. Nikt chyba jednak nie przekona mnie do bikepackingu gdy na rowerze mam spędzić 2 tygodnie lub więcej. Dlatego, jeśli mogę wybrać lżejsze sakwy kosztem zabrania większej wagi pakunku, tak właśnie to zrobię.

Waga kompletu sakw rowerowych Extrawheel (zgodnie z opisem producenta)

  1. Przednie Rambler 2 x 12,5 litra – 1400 g
  2. Przednie Rambler Premium 2 x 12,5 litra – 1350 g
  3. Tylne Wayfarer 2 x 25 litrów – 1750 g
  4. Tylne Wayfarer Premium 2 x 25 litrów – 1700 g

 

4. WYTRZYMAŁOŚĆ

Podobnie, jak wygoda użytkowania musi się sprawdzić w każdych warunkach i na każdej szerokości geograficznej. Materiał musi być mocny, odporny na warunki atmosferyczne, przetarcia. Dobrze, by sakwy rowerowe służyły nam przez długie lata.

Producent marki Extrawhhel oferuje nam aż 5-letnią gwarancję!

 

5. WYGLĄD

I tu panowie niech nie biorą do siebie ale paniom to nie jest tak zupełnie bez różnicy. Nie zapominamy jednak o bezpieczeństwie.

I tutaj, póki co sakwy rowerowe Extrawheel są bezkonkurencyjne! Zdecydowanie wyróżnia ich wygląd z zachowaniem estetyki adekwatnej do przeznaczenia oraz elementów dbających o nasze bezpieczeństwo.

Klasyczną czerń przełamuje wyrazista czerwień. Logo marki, nazwa modelu sakw oraz współrzędne siedziby firmy wyraźnie ale subtelnie zostały wkomponowane w produkt z odblaskowego materiału. Dodatkowo każda sakwa posiada spójny z firmowym logo element odblaskowy „na tyłach”.

Za wygląd, sakwy rowerowe Extrawheel mają u mnie naprawdę duży plus!

logo, model i współrzędne firmy wykonane z odblaskowego nadruku

elementy odblaskowe „na tyłach”

rower z sakwami rowerowymi

elementy odblaskowe także na sakwach przednich

 

Extrawheel. Bo Polak potrafi!

 

Marka Extrawheel to rodzimy producent, który zaufanie wśród pasjonatów turystyki rowerowej zdobył swoim pierwszym flagowym produktem – jednokołową przyczepką rowerową. Dzisiaj w swojej ofercie Extrawheel prezentuje nam  nie tylko przyczepki rowerowe ale także sakwy rowerowe i worki transportowe. Produkty te wykonane są z solidnych, sprawdzonych niemieckich materiałów ale cała produkcja odbywa się w Polsce.

Czy warto zaufać polskiej marce? O tym mam nadzieję przekonać się na własnej skórze!

 

Udanych wojaży!

Basia.

2 komentarze

  • @28cali 5 stycznia 2021 at 10:12

    Jestem zadowolony ze mogę przeczytać relację z tak profesjonalnego testu.

    Reply
    • rowerowy kRaj 5 stycznia 2021 at 11:03

      To jeszcze nie test 😉 Na razie prezentacja produktu, który dopiero będzie testowany 🙂

      Reply

Nasunęła Ci się jakaś myśl? Podziel się nią tutaj :)